Piętnaście lat temu, po raz pierwszy usłyszałem o paszportach południowoamerykańskich, które w czasie wojny miały trafiać do Bielska ze Szwajcarii, żeby ratować życie rodzinom żydowskim. Zadawałem sobie wtedy wiele pytań. Jak przebiegało fałszowanie paszportów? Kto je załatwiał? Nie było książek, które odpowiadałyby na moje pytania. Szukałem kogoś, kto mógłby opowiedzieć mi więcej na ten temat. Wszystkie relacje, do których udało mi się dotrzeć, spisałem i pozostawiłem w archiwum miejscowej gminy żydowskiej. Wiele lat później ta historia do mnie wróciła. Trafiłem do mojej sąsiadki i lekarki, która miała na nazwisko Ładoś i zaczęła mi opowiadać o swoim krewnym Aleksandrze Ładosiu, paszportach południowoamerykańskich. Później jej brat Sebastian dał mi do przeczytania rękopis książki o Aleksandrze. Temat ożył. Wróciłem do dawnych notatek i dostępnych już pierwszych artykułów, między innymi autorstwa Agnieszki Haskiej. Temat podjęli dziennikarze – Michał Potocki i Zbigniew Parafianowicz oraz ambasador Jakub Kumoch. Szczęśliwie Instytut Pileckiego dał możliwość grupie badaczy, do której także zostałem zaproszony, na zweryfikowanie dotychczas zgromadzonych informacji i przeprowadzenie nowych kwerend archiwalnych. Efektem tej pracy jest po raz pierwszy publikowana „Lista Ładosia” zawierająca dane osób, które starano się ocalić dzięki sfałszowanym paszportom krajów południowoamerykańskich. W książce prezentujemy stan badań na dzień dzisiejszy. Publikacja ta stanowi solidny fundament do dalszych poszukiwań. Cieszę się, że mogłem brać udział w pracach nad „Listą Ładosia” i ze swojej strony kłaniam się symbolicznie ambasadorowi Ładosiowi oraz jego współpracownikom.